Jego pełne imię i nazwisko to Thomas Alan Waits.
Urodził się 7 grudnia 1949 roku w kalifornijskiej Pomonie, jako owoc
małżeństwa nauczycieli - Jessego Waitsa i Almy Johnson McMurray. Rodzice
Toma rozwiedli się, gdy miał 11 lat. Chłopiec został z matką i z nią
zamieszkał w San Diego. Tam, u sąsiada, sam nauczył się grać na
pianinie. Ojciec od czasu do czasu zabierał syna na wycieczki do
położonego nieopodal Meksyku. Tam właśnie Tom zakochał się w
hiszpańskojęzycznych balladach i postanowił, że muzyka będzie częścią
jego życia. W szkole średniej miał już zespół rhythmandbluesowy The
System, a na życie zarabiał najpierw w pizzerii (napisał nawet o tym
kilka piosenek), a potem pracował jako bramkarz w nocnym klubie w San
Diego. Pod koniec lat 60. Waits był pod wrażeniem takich artystów, jak
Frank Sinatra, Bob Dylan, Lord Buckley, Jack Kerouac, Louis Armstrong,
Howlin' Wolf, Hoagy Carmichael, Marty Robbins, Raymond Chandler, Stephen
Foster. Wtedy też powstały zręby jego własnego, unikatowego stylu,
łączącego śpiew, kabaret, wodewil i deklamację.
W 1971 roku Tom był już w Los Angeles i podpisał
tam umowę z menedżerem Herbem Cohenem . Dla jego firmy Bizarre/Straight
zaczął realizować pierwsze nagrania demo. Część z napisanych wówczas
piosenek wiele lat później została wydana na płytach. Rok 1972 przyniósł
umowę z wytwórnią Asylum Records, a parę miesięcy później na półki
sklepowe trafił jazzowo-folkowy debiutancki krążek "Closing Time".
Osiągnął początkowo umiarkowany sukces, który zwiększył się, kiedy inni
artyści zaczęli nagrywać covery piosenek Toma. Tim Buckley, ojciec
Jeffa, jeszcze w 1973 roku zarejestrował swoją wersję kawałka "Martha".
Parę miesięcy później The Eagles przerobili numer "Ol' '55". Waits miał
okazję zaprezentować swoją muzykę szerokiej publiczności, ponieważ w
trasy koncertowe jeździł z uznanymi artystami, choćby z Martha And The
Vandellas i Frankiem Zappą. Wieść o nowym, ciekawym artyście rozchodziła
się szybko. Nic dziwnego, że kolejne płyty Toma - "The Heart Of
Saturday Night" (1974), intymny, koncertowy, nagrany w studiu przy
nielicznej widowni "Nighthawks At The Diner" (1975), "Small Change"
(1976), czy "Blue Valentine" (1978) przyniosły Tomowi wielkie uznanie i
sławę. Szybko artysta poznał ciemną stronę popularności. Dużo pił w tym
okresie, bo nie najlepiej znosił życie na długich trasach. Najmocniej i
najbardziej przekonująco zawarł refleksje z trudnego życia artysty na
wspomnianym "Small Change", silnie pesymistycznym, z pamiętnymi
piosenkami "The Piano Has Been Drinking (Not Me) (An Evening With Pete
King)", "Tom Traubert's Blues", "Step Right Up". "W piciu nie ma tak
naprawdę nic zabawnego" - wspominał po latach Waits. "Uparcie
powtarzałem sobie, że jednak jest w tym coś fajnego i tak cudownie
amerykańskiego, ale na szczęście dotarło do mnie, iż trzeba czym prędzej
zmienić styl życia".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz